Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej wydał to oświadczenie, gdy włoskie media poinformowały wczoraj o tym, iż prokuratura w Warszawie wystosowała do Watykanu pytania, dotyczące możliwości ekstradycji odwołanego w sierpniu przez papieża byłego nuncjusza oraz jego immunitetu dyplomatycznego.
W odpowiedzi na tę prośbę o pomoc prawną strona watykańska oświadczyła, że abp Wesołowski jest obywatelem państwa watykańskiego, a jego prawo karne nie zezwala na ekstradycję takiego obywatela. Watykan wyjaśnił też, że prowadzi własne postępowanie w sprawie byłego nuncjusza.
W sobotniej wypowiedzi ksiądz Lombardi położył nacisk na to, że wbrew "niektórym mediom" - jak zaznaczył, choć nie sprecyzował, jakim - polska prokuratura nie skierowała prośby o ekstradycję.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak już kilka dni temu informował, że polska prokuratura nigdy nie skierowała formalnego wniosku o ekstradycję abpa Wesołowskiego. - Natomiast był wniosek o pomoc prawną, celem ustalenie statusu prawnego abpa Wesołowskiego, zwłaszcza jeśli chodzi o jego obywatelstwo - powiedział Nowak.
Rzecznik przypomniał, że prokuratura, wysyłając wniosek do Watykanu o pomoc prawną, zwróciła się m. in. z pytaniem, jaki był zakres immunitetu abpa Wesołowskiego kiedy był on na Dominikanie.
- I w tym zakresie otrzymaliśmy odpowiedź, że był to immunitet dyplomatyczny, którego zakres regulują standardowe przepisy prawa międzynarodowego - powiedział Nowak.
Prokuratura pytała o zakres immunitetu, ponieważ z jej wstępnych analiz wynikało, że immunitet dyplomatyczny "rozciąga się tylko i wyłącznie na czynności czy też działania, które mają związek właśnie z funkcją dyplomaty".
Nowak poinformował też, że prokuratura cały czas analizuje dokumenty uzyskane z Dominikany, a żadne przełomowe decyzje procesowe nie zostały dotąd podjęte.
Śledczy badają oskarżenia wobec polskich duchownych. Co się wydarzyło na Dominikanie?
Śledztwo w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych: ks. Wojciecha Gila i abp. Wesołowskiego od końca września prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prokuratorzy badają, czy zachodzi podejrzenie, że duchowni dopuszczali się na Dominikanie pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).
Formalną podstawą wszczęcia śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że prowadzone jest tam postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.
Prokurator generalny Dominikany przesłał do Polski materiały ws. pedofilii polskich duchownych. Na początku grudnia prokuratura otrzymała tłumaczenia materiałów - ponad 600 stron dokumentów. Są to m.in. ekspertyza informatyka badającego zatrzymane w śledztwie komputery, a także protokoły przesłuchań pokrzywdzonych i świadków, dokumenty bankowe oraz opinia psychologiczna.
Nuncjusz apostolski na Dominikanie abp Wesołowski został w sierpniu odwołany ze stanowiska w związku z oskarżeniami o pedofilię. Podawano wtedy, że Watykan wszczął postępowanie wobec zarzutów pedofilii. Watykańskie postępowanie w związku z zarzutami wobec abpa Wesołowskiego toczy się w Kongregacji Nauki Wiary, która zajmuje się wszystkimi takimi przypadkami. Najwyższą karą kościelną za pedofilię jest wykluczenie ze stanu duchownego.
--------------------------------------------------------------------
Źródło: ONET
--------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz